wtorek, 31 maja 2016

Metalowy Flash?!

Dzień zaczynał się niezbyt dobrą pogodą, po niebie przenosiły się ogromne masy chmur. Nasz główny bohater 15-letni chłopak o imieniu Sebastian, wielki wynalazca tworzący maszyny które nie są zrozumiane dla innych, pracował jak zwykle w swoim warsztacie. Sebastian lubi oglądać filmy znanej wytwórni MARVEL których jest fanem, lecz niedawno zaczął oglądać film pt: "The Flash". Zainspirował się tym filmem a jako że uwielbiał "Iron Mana" postanowił stworzyć skafander który miałby dawać nadprzyrodzoną moc szybkości. Chłopak od dłuższego czasu coś spawał od czasu do czasu mówiąc łaciną. Jego pancerz miał bowiem trudności z połączeniem się bowiem został on stworzony z kilku segmentów które były połączone zielonym kablem oraz płytkami które gdy tylko trzeba wysuwały by się. Lecz na razie były z tym problemy niektóre płytki po prostu nie chciały się do siebie przypasować, Sebastian po chwili stukania młotkiem w końcu naprawił usterkę. Kostium był już właściwie gotowy, tylko jak sprawić by poruszał się około 2500 km/h, przecież to niemożliwe? Chłopak po namyśle zaczął grzebać w drewnianej skrzyni aż w końcu wyciągnął z niej zieloną tubę która na końcu miała dziwny kryształ o żółtej barwie oraz korbę która napędzała tubę. Sebastian wyleciał na podwórko i szukał promieni słońca które powinny gdzieś koło niego padać na pobliskiej polanie.




Podbiegł do niej i dynamicznie zaczął obracać korbą, nagle maszyna 'zassała" promienie i zebrała do pojemniczka obok niej. Zabrał pojemniczek, maszynę i szybkim ruchem doszedł do warsztatu gdzie promienie w postaci płynu wlał do komory zasilającej skafander. teraz ubrał go i ruszył na szczyt pobliskiej góry na której niebo poczerniało i zaczęło grzmić. Pioruny strzelały z każdej strony, w skafandrze podleciał jak najwyżej i nagle trafił go jeden z silniejszych piorunów, Sebastian padł na ziemię i stracił przytomność...

Dalszy ciąg nastąpi jutro.