piątek, 28 kwietnia 2017

Dobry, zły złoczyńca

-Nie jestem w tym miejscu zbyt bezpieczny tak samo jak ty. Ten dom, to tutaj stałem się Zielonym Sprinterem. Przed wejściem trafił mnie piorun po tym jak zabiłem wszystkich którzy byli w środku. -Czekaj coś ty zrobił?! -Teraz już wiesz, Ten świat stał się przeze mnie bardzo pusty po tym co tu się stało, gdy to przegrałem tu z Green Flashem który wtedy był Iron Flashem. Nagle poczuli wybuch i krzyki ludzi. -Co się dzieje!? -Tutejsze gangi polują na inne rodziny i kradną im co się da włącznie z paliwem i energią elektryczną. -Musimy coś z tym zrobić! -Ja tam nie wychodzę gdyby zobaczyli sprintera od razu by go zabili nienawidzą tu ich przeze mnie. -Posłuchaj to co się tutaj stało to twoja wina nie chciałbyś tego naprawić, twój przyjaciel by tego chciał? Żebyś zostawił ich po tym co zrobiłeś? Zielony Sprinter próbował walnąć Red Flasha lecz ten zrobił szybki unik. -Nie mów o nim! -Co! Boisz się prawdy? On chciałby żebyś był teraz dobry i pomagał ludziom swoją mocą a nie niszczył nią wszystkich! -Dobra! Ale zrobię to tylko jeden raz. -Nie, zrobimy to razem. Obaj ruszyli w stronę wybuchu. Na miejscu zobaczyli bandytów grożących rodzinie. -Jeśli nam nie powiecie gdzie jest paliwo i energia to was zabijemy! Nie chcecie mówić? No cóż. Bandzior strzelił lecz kula zniknęła,strzelił kolejny i kolejny, lecz za każdym razem kula znikała. -Co jest grane!? -Ej koleś te kule to trochę za wolne! Krzyknął Zielony Sprinter wypuszczając je z rąk. -Co jak co ale ciebie bym się tu nie spodziewał, a ten mały to kto pomocnik? -Aktualnie to on jest moim pomocnikiem. Wtrącił się Red Flash. -Zamknij się! Powiedział Zielony Sprinter. -Powiedz mi jak to jest. Najpierw niszczysz nasz cały świat a później wracasz jak gdyby nigdy nic i pomagasz nam. -Ja nie chciałem wam pomagać to ten knypek mnie namówił. -To był błąd że wróciłeś, właśnie zniszczyłeś mi dzień a miałem ich oszczędzić. Ten nagle strzelił w rodzinę, Red Flash wybiegł aby ich uratować, nabój w powietrzu eksplodował niszcząc się na pełno małych odłamków, chłopak wiedział że wszystkich nie zdąży usunąć. Dlatego swoim ciałem zasłonił rodzinę przed pociskami i czekał aż go trafią. Lecz nic nie czuł, obrócił się i zobaczył Zielonego Sprintera który przyjął na siebie wszystkie odłamki. -Nic ci nie jest?! -Musisz mnie szybko zabrać do speed-force! -Ok. Powiedział Sebastian chwytając go pod ramię i wbiegając po chwili w portal. Wybiegli z portalu przy iskrze prędkości. -Co ty robisz?! Dlaczego go tutaj sprowadziłeś? Wrzeszczał wkurzony Green Flash. -Bo mnie uratował, musimy mu pomóc on umiera! Dostał ma w ciele pełno odłamków, patrzcie... Popatrzył się za siebie a tam Zielony Sprinter stał przy iskrze prędkości. -Oj młody ale ty łatwo dałeś się nabrać. -Ty od początku miałeś to wszystko zaplanowane? -Od początku wiedziałem że będzie mi trudno z wami walczyć więc gdy mnie wywaliłeś do portalu to udałem że go nie potrafię zamknąć, żebyś ty mnie łatwo wprowadził gdy mi zaufasz. Powiedział wypuszczając odłamki z ręki. -Teraz dzięki tobie stanę się niepokonany! Powiedział sięgając ręką po iskrę i ją wchłaniając. Przez jego ciało przechodziły setki piorunów. Gdy nagle przestał je kontrolować, a jego ciało nie wytrzymało mocy iskry i wybuchło niszcząc iskrę. -Co teraz?! Zawołał Green Flash. -Speed-force zaczyna się niszczyć a wy tracicie moc, wszystkie światy są zagrożone! -Wiem co zrobić! Powiedział Green Flash...



Ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz