...I tak Sebastian znalazł się w niesamowitym miejscu była to jednolita bariera w kształcie okręgu, koloru blado niebieskiego. Sebastian czuł że od tego co się wydarzy będzie zależeć życie wszystkich ludzi. Po raz pierwszy poczuł jak moc oplata jego ciało, że tylko on może uratować świat. Nie był już tym samym 15-latkiem, teraz był superbohaterem! Wreszcie po chwili wyszedł z tunelu znajdował się w świecie który najwyraźniej prowadził teraz wojnę, lecz nie była to zwykła wojna były tutaj czołgi które strzelały zielonym światłem robiącym potężne wybuch. Uzbrojonych w pancerze żołnierzy, oraz latające statki niosące spustoszenie. W tym całym tłumie wypatrzył jego zielonego sprintera (mówił na niego tak do końca ponieważ nie potrafił się oswoić z myślą że to starszy on) Ruszył za nim aż doszedł na jakąś drogę na której zaczął się monolog starszego Sebastiana. -Ten świat kiedyś wyglądał inaczej, niestety wybuchł tu akumulator jądrowy niszcząc go i zmuszając do wojny. To ty a zarazem ja stworzyliśmy ten akumulator, zabijając wielu ludzi, i aby to teraz naprawić potrzebuję zasilania twojego skafandra... a gdy naprawię go to zostawię ten twój głupi i zacofany świat w spokoju... chociaż wiesz co nie później zamienię się z tobą ciałami i znów będę młody a ty zginiesz w naszym więzieniu na starość. HAHAHAHAhahahaha- zaśmiał się niepokojąco. Nagle ruszył w kierunku Sebastiana wbijając mu lotkę z środkiem nasennym. Obudził się z zdjętym skafandrem w klatce, zielony sprinter już podłączał skafander do zasilania swej maszyny aby wyładować cały ten świat z energii i włożyć ją do skafandra aby mieć nieograniczoną moc. Niestety wszystko szło jak po maśle, sprinter wyciągnął go z klatki i podłączył do innego urządzenia które miało zamienić umysły obydwóch. -Mam jeszcze jedno pytanie... po co ci był tamten Sebastian? -Miałem się zamienić pierwsze w niego ale ty wydajesz się po namyśle lepszym pomysłem że tak się wyrażę-. Włączył maszynę i zaczęło się potworna boleść, woleli byście w tej chwili zemdleć niż to przeżywać, lecz wtem nastąpił wybuch i maszyna nie zdążyła do końca zrobić swojego zadania. Sebastian nadal był w swym ciele a zielony sprinter się nie ruszał, wybuch poluzował paski i Sebastian się uwolnił. Ubrał skafander i uciekł do wyrwy unikając potężnego wybuchu który nastąpił później niszcząc tamtą cywilizację. Wrócił do swojego świata, lecz nie wiedział jak zamknąć wyrwy. Do niego przybiegł 20 letni Sebastian który powiedział że wszystkich ewakuowano, Sebastian miał plan, jako iż w jego skafandrze było teraz dużo energii, ustawił się na przeciw wyrwy i strzelił w nią z reaktora. Niespodziewanie wyłom się zamknął, z drugim postąpił tak samo, ratując ziemie. -Ja chyba już tu zostanę...- -Nie martw się zbudujemy następną maszynę i odeślemy cię- -Co się z nim stało?- -Nie wiem i wolę nie wiedzieć-. Po tych wydarzeniach metalowy flash i świetlisty wojownik zostali bohaterami, których wielbił cały świat.
I jak podobała się wam ta przygoda? Chcecie 2 część? nowa opowieść już niebawem a przedłużenie tej tylko jak będziecie chcieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz