wtorek, 8 listopada 2016

Może jednak jest jakaś nadzieja...

Wypłynęli  po drugiej stronie jeziora, za nimi paliły się gruzy wieży a straż szukała ich ciał. -Co teraz zrobimy?- zapytał się jej chłopak, -Pójdziemy do mojego przyjaciela on na pewno nam pomoże- odpowiedziała dziewczyna.-Gdzie on mieszka? -Daleko stąd odizolował się od nas po tym jak jego brat zginął tutaj przez imperatora X. -Naprawdę on ma na imię X. I powędrowali na wschód. Dzień powoli wstawał a oni przeszli dopiero przez jedno miasto. Zatrzymali się tam na chwile, aby uzupełnić prowiant i ruszyli dalej. Weszli teraz na teren rozległego pasma górskiego, -Jesteśmy w wschodnim lesie doliny gigantów, raczej dzisiaj przez niego nie przejdziemy więc zostaniemy tu na noc, lepiej zróbmy jakieś obozowisko.Gdyby Sebastian miał wtedy moc pewnie szybko by stworzył obozowisko, niestety bez mocy szło mu to bardzo powolnie. W końcu po 2 godzinach zakończył budowę małego szałasu. Zdążył w ostatniej chwili, słońce majestatycznie zaszło za wzgórzem. Był on oczarowany tym widokiem. Rozpalił ognisko, zobaczył że Armiinika płacze. -Hej, nie płacz wszystko będzie dobrze. Na to dziewczyna ze łzami w oczach odpowiedziała -Ty naprawdę nadal masz wiarę w to że mamy jakieś szanse? Ta wieża to był mój jedyny dom, to w nim się wychowałam, to w nim czułam się bezpiecznie a oni tak po prostu zniszczyli, wybacz mi ale chyba tracę nadzieję w to że może być jeszcze lepiej... -Dziewczyna zapatrzyła się w płomień ogniska. Sebastian jednak nadal drążył temat -A co się stało z twoimi rodzicami? -Nie chcę o tym mówić... zabił ich imperator X, poświęcili dla mnie swoje życie. -Przykro mi, dlatego chcę ci tu obiecać że dorwiemy go i zapłaci za wszystko co wam wyrządził, tylko błagam uśmiechnij się wtedy wyglądasz tak pięknie. Dziewczyna popatrzyła na niego oczami tak pięknymi iż chłopak mógł zobaczyć w nich wszechświat który w swym środku miał skarb tak piękny że nikt nie mógł się jemu oprzeć. Po raz pierwszy czuł coś takiego, nie potrafił się powstrzymać zbliżył się do niej ręką dotknął jej policzka i pocałował, był to pocałunek magiczny dla nich oboje.


Ciąg dalszy nastąpi niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz